13 GRUDNIA! Ta data ma przejść do historii. Czarny grudzień 2020!?

13 dzień grudnia ma przejść do historii. Tego dnia planowane są protesty kilku grup społecznych naraz. Trwają rozmowy nad koordynacją manifestacji. Warszawa może zostać totalnie sparaliżowana. Demonstracje mają odbyć się także w innych dużych miastach!

Na 13 grudnia zaplanowano aż trzy duże protesty. Tak zwany Ogólnopolski Strajk Kobiet, przedsiębiorcy i uczniowie planują totalną blokadę polskich miast.

Lempart wraz ze swoją organizacją po blamażu akcji „wiązania sznurówek” na którą w Warszawie przybyło około 30 osób zapowiada koncentrację sił na dacie 13 grudnia. Jest ona symboliczna i zapewne środowiska związane z OSK chciałby zapomnieć tego z czym kojarzy się każdemu Polakowi ten dzień (z 1981 roku).

Jednak poplecznicy Lempart to nie jedyne środowisko planujące w tym dniu pisać historię na nowo. Drugą grupą która planuje swoją akcję w Warszawie 13 grudnia są przedsiębiorcy. Tak zwany „strajk przedsiębiorców” chce wyrazić swoje niezadowolenie z polityki rządu wobec mikro i małych firm oraz niedostateczną pomoc w dobie pandemii.

Trwają ustalenia i dyskusje jak tym razem ma wyglądać demonstracja przedsiębiorców. „Kobiety” oraz trzecia grupa czyli młodzież skupiona głównie wokół Młodzieżowego Strajku Klimatycznego planuje wystąpienie przeciw ministrowi edukacji Czarnkowi.

Młodzieżowy Strajk Klimatyczny i Ogólnopolski Strajk Kobiet mimo absolutnie rozbieżnym postulatom łączy swoje siły co potwierdziła sama Marta Lempart.

Tu także pojawia się kolejna organizacja mieniąca się ogólnopolską czyli Ogólnopolski Strajk Edukacyjny. Ta grupa planuje protesty w dniach 7 – 11 grudnia. ,

9 grudnia zachęcamy wszystkich do nie brania udziału w zajęciach dydaktycznych. Zachęcamy wykładowców i nauczycieli do włączenia się – stwierdzają przedstawiciele OSE.

Jednak główna demonstracja ma odbyć się 13 grudnia kiedy to, jak zapowiada Klementyna Suchanów, prawa ręka Marty Lempart „szykowana jest niespodzianka dla Kaczyńskiego”.

Przedstawicielki OSK zaapelowały do policjantów, którzy będą zabezpieczać zgromadzenia publiczne, by “przestali bić dzieci”, a do prokuratury, by “przestała dzieci ścigać”. Bohaterskie działaczki i inicjatorki nieudanej akcji “Wiązania sznurówek” deklarują:

Jak po kogoś naprawdę mają przyjść, to powinni przyjść po mnie. Nie są ścigane osoby, które zgodnie z narracją rządu, powinny być ścigane. Atakują młodych, których mogą zastraszyć, a to jest poniżej wszystkiego. Nie wolno im darować żadnej osoby, która będzie płakać ze strachu, która się boi i która to odchoruje. Ja się nie boję ani pana Kamińskiego, ani Święczkowskiego, ani pana Ziobro. Znacie nasze adresy i nasze nazwiska – mówiła Lempart.

Nieoficjalnie dowiadujemy się, że manifestacja z 13 grudnia ma być kolejnym mikro przedstawieniem pod domem Jarosława Kaczyńskiego obliczonym na zainteresowanie mediów.

Na podstawie: OSK/OSE/MSK/PP