ABW szuka Kulczyka. Agenci sprawdzali doniesienia o miejscach pobytu „zmarłego” miliardera
Jeszcze dwa lata po śmierci Jana Kulczyka agenci ABW wnikliwie sprawdzali doniesienia o miejscach pobytu biznesmena. Pracownicy ABW byli m.in. na Cyprze i w USA.
Jeszcze w 2017 roku, czyli dwa lata po śmierci Jana Kulczyka Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawdzała wszelkie informacje o rzekomym jego pobycie na całym świecie.
Media podają ich anonimowe wypowiedzi. Jednak także sama rodzina odnosi się do sprawy. Jan Kulczyk był symbolem układów tak zwanej III RP.
Jednak Kulczyk nie szykował się do wojny. Według naszych informacji na jego decyzję wpłynęła wizyta dwóch „smutnych panów” z Agencji Wywiadu. Oficerowie przekazali mu, że nie będą w stanie dłużej go chronić. I dziękują za lata wzajemnej owocnej współpracy. Tydzień po tej rozmowie największy z polskich oligarchów zaczął oficjalnie przedstawić swojego syna jako następcę i dziedzica. Po miesiącu poleciał do publicznego szpitala w Wiedniu na nieplanowaną wcześniej operację. 29 lipca 2015 r. media podały, że najbogatszy Polak zmarł. Czy jednak na pewno? – czytamy na gf24.pl.
Jan Kulczyk zmarł 29 lipca 2015 roku w Wiedniu. Najbogatszy Polak przechodził operację we Wiedniu. Było to usunięcie węzłów chłonnych z okolic biodra i uda. Zagrożenie śmiercią wydawała się minimalne zwłaszcza przy opiece medycznej jaką był otoczony miliarder.
Po sprowadzeniu ciała do Polski, ogłoszono pogrzeb. Odbył się on w środę 5 sierpnia na Cmentarzu Jeżyckim w Poznaniu. Trumnę z ciałem miliardera złożono obok grobu jego ojca, Henryka.
Spekulacje o tym, że Kulczyk żyje trwają i poważnie traktują je nawet agencje rządowe.
Na podstawie: gf24.pl / bezc.pl / se.pl / fakt.pl