AktualnościCelebryciMuzyka

Andrzej Piaseczny. Wróg LGBT okazał się gejem “krzykaczem”

O Andrzeju Piasecznym od lat mówiono jako o krypto-geju. Sam piosenkarz starał się uwiarygadniać krytykując a nawet obrażając osoby przyznające się do homoseksualizmu. Teraz dołączył do grona które niedawno nazywał „krzykaczami”.

Homoseksualizm Piasecznego występującego pod pseudonimem „Piasek” był znanym faktem w środowisku muzycznym. Sam muzyk długo starał się stworzyć pozory miłego, bogobojnego i prawomyślnego.

W swoich wypowiedziach mimo że starannie omijał tematy życia prywatnego chętnie odnosił się z niesmakiem do osób LGBT. Jeszcze w 2017 roku w „Gazecie Wyborczej” obrażał osoby przyznające się do swojej seksualności.

Jakoś mało ludzi widzę na ulicy, którzy wychodzą i krzyczą: “Jestem hetero! Jestem hetero!”. Więc dlaczego zmusza się ludzi do pokazywania siebie przez swoją seksualność? (…) Mamy bardzo wiele ludzi, którzy znani są z tego, że są “krzykaczami” tylko i wyłącznie. A kim są naprawdę? Ja taki nie chcę być – powiedział.

W jednym z programów TVN Piasek stwierdził niedawno, że chce być oceniany jako artysta i muzyk a nie przez pryzmat seksualności.

W czasach, w których wszyscy chcemy wymachiwać różnymi flagami i pokazywać, że jesteśmy z czegoś dumni (po angielsku: pride), organizując uliczne parady, to ja ogłaszam wszem i wobec, że jestem dumny z tego, że wierzę w Boga – stwierdzał Piasek.

Rok 2021 nie jest najlepszym rokiem Piaska – muzyka. Głośne urodziny z wulgaryzmami i nawoływaniem do zażywania narkotyków, covid-show i błyskawiczny powrót do zdrowia nie przysporzyły mu fanów.

Jednak obecnie „artysta” wydający nową płytę z okazji 50 urodzin przyznał się do homoseksualizmu odnosząc się do tekstu jednej ze swoich piosenek opowiadających o męskiej miłości. Mimo, że autorką tekstu jest Majka Jeżowska, bliska przyjaciółka Piasecznego to sam wokalista potwierdził osobisty charakter słów w niej zawartych.

Na podstawie: tt/pp

fot. facebook/arch

Facebook Comments