Sensacji na Wembley nie było. Anglia – Polska 2:1
Kontuzja Roberta Lewandowskiego oraz zamieszanie z testami na koronawirusa nie pomogły reprezentacji Polski. Sensacji na Wembley nie było, na szczęście obyło się też bez blamażu.
Reprezentacja Polski pod wodzą Paulo Sousy nawiązała do tradycji spotkań z Anglikami. W historii Polacy grali z Wyspiarzami 19 razy,bilans to 11 porażek, 7 remisów i jedna wygrana (Chorzów 1973 r.). W 20 meczu obu reprezentacji do historycznych statystyk doszła kolejna porażka reprezentacji Polski.
18 minuta pierwszej połowy. Z rzutu karnego bramkę zdobywa Harry Kane kapitan reprezentacji Anglii. 1:0 dla Anglii. Sprowokowany faul w polu karnym przynosi prowadzenie gospodarzy. Strzał w środek bramki nie dał szans Szczęsnemu na obronę. Bezbarwna pierwsza połowa trwa dalej.
Anglicy grają flegmatycznie. Niestety nasz atak bez Lewandowskiego nie istnieje. Polacy mają problem ze zbliżeniem się do angielskiej bramki. Polacy często dają się zamknąć na własnej połowie ratując sytuację podaniami do bramkarza.
Pierwsza połowa kończy się wynikiem 1:0. Anglicy bez wysiłku spychają Polaków w kierunku ich bramki. Kolejna bramka dla Anglii to kwestia czasu. Reprezentanta Sousy nie zagroziła angielskiej bramce ani razu.
Druga połowa. Za Świderskiego Milik. Obraz gry bez zmian. Anglicy we flegmatycznym ataku, Polacy zamknięci na własnej połowie. 53 minuta, wchodzi Jóźwiak, zmiennik który odmienił rezultat meczu z Węgrami.
Anglicy popełniają błędy w obronie. Polacy grają odważniej. Bramkę wyrównującą zdobywa Jakub Moder w 58 minucie wyrównuje na Wembley! Asystował Milik.
Zmiany przynoszą rezultaty. Mecz nabiera dynamiki. Anglicy przyspieszyli grę. Polacy groźnie kontrują.
75 minuta schodzi Piątek za niego Augustyniak. Ostatni kwadrans meczu. Uspokojenie gry. Polacy szanują wynik. Remis daje bardzo dobrą sytuację przed rewanżem do mistrzostw świata w Katarze.
84 minuta, rzut rożny. Zamieszanie w polskim polu karnym. Bramkę dla Anglii zdobywa potężnym strzałem Maguier, 5 minut do końca meczu.
Kolejne zmiany Sousy. Wchodzi Grosicki. Polacy walczą o wyrównanie. Doliczone 4 minuty nie zmieniły wyniku.
Reprezentacji polski na początku meczu nie wzięli udziału w manifestacji politycznej „black lives matter”. To jedyne co poza wynikiem zauważyły światowe media po spotkaniu.
Źródło: PP
fot. graf. PP