AktualnościPolitykaPolska

Białoruska wojna hybrydowa. Tym razem użyto także kobiet i dzieci

Po uszczelnieniu granicy litewskiej, imigranci wysyłani przez Łukaszenkę szturmują polską granicę. W udanym nocnym szturmie do Polski wdarło się ponad 70 osób pochodzących z Bliskiego Wchodu. Wśród nich 8 kobiet i 13 dzieci.

Wojna hybrydowa jaką posługuje się białoruski dyktator Aleksander Łukaszenko przybiera na sile. Jednym z jej narzędzi jest celowe wysyłanie imigrantów do krajów takich jak Litwa i Polska.

Specjalne autobusy dowożą przybyszów z Bliskiego Wchodu na granicę a białoruscy funkcjonariusze pomagają im nielegalnie przekraczać granicę. Po uszczelnieniu granicy z Litwą która stała się pierwszą ofiarą ataków imigrantów wysyłanych z Białorusi ich głównym kierunkiem stała się Polska.

Funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej wspierani przez policję z Sokółki zatrzymali 62 nielegalnych imigrantów z Iraku, Iranu i Kamerunu którym udało się wedrzeć na terytorium Polski. W grupie zatrzymanych poza młodymi mężczyznami było także 8 kobiet i 13 dzieci.

Ze statystyk Podlaskiego Oddziału SG wynika, że od początku roku funkcjonariusze tego oddziału na polsko-białoruskiej granicy zatrzymali 451 osób, które nielegalnie przekroczyły ten odcinek polskiej granicy. Nieznana jest liczba osób które nie zostały ujęte i udały się w głąb kraju.

Wciąż bez odpowiedzi jest także pytanie skąd na Białorusi biorą się obywatele Bliskiego Wschodu. Sposób działa Łukaszenki i pomysł z szantażem imigrantami wcześniej był testowany przez Turcję. Eksperci nieoficjalnie sugerują, że właśnie z Turcji mogą pochodzić imigranci których sprowadza Łukaszenko do swoich brudnych gier politycznych.

Źródło: PSOSG/PP

fot. ilust.

Facebook Comments