Kryzys energetyczny? Bitcoin zużywa więcej energii niż Argentyna!
Kryptowaluta Bitcoin pochłania rocznie 121 terawatogodzin. By uzmysłowić sobie skalę problemu jest to zużycie energii większe niż Argentyny. Nieistniejąca waluta bez emitenta stała się przyczyną największej emisji gazów cieplarnianych na globie.
Bitcoin – kryptowaluta która zawładnęła wyobraźnią inwestorów liczących na szybki zysk stała się globalnym problemem. Poza zagrożeniem jaki stanowi kryptowaluta jako narzędzie spekulacji dochodzi do tego efekt zmian klimatycznych wywołanych emisją CO2.
Nie od dziś wiadomo, że do „wydobycia” bitcoinów potrzebne są ogromne moce obliczeniowe. Takie urządzenia zużywają ogromne ilości energii elektrycznej. Nieoficjalnie wiadomo, że kraje takie jak Korea Północna, Białoruś i Ukraina przeznaczyły na bitcoiny sporą część zasobów energetycznych.
Naukowcy z The Cambridge Centre for Alternative Finance obliczyli ile energii wymaga obecna produkcja nieistniejącej waluty. Okazało się, że energia ta jest większa niż zapotrzebowanie takich krajów jak Argentyna czy Holandia.
The Cambridge Centre for Alternative Finance stworzyło model, który szacuje ten parametr. Roczne zużycie prądu przez sieć Bitcoin wynosi obecnie zgodnie z estymacją 121 terawatogodzin (wartość zanalizowana na podstawie średniej 7-dniowej). Dolna granica szacunku to 43 TWh, a górna 288 TWh.
„Gdyby bitcoin był państwem, mieściłby się w pierwszej trzydziestce konsumentów energii elektrycznej”, wskazuje BBC.
Taki stan rzeczy wskazuje, że globalna emisja CO2 nie wymaga obniżenia. Usunięcie narzędzi spekulacyjnych takich jak bitcoin pozwoliłoby do powrotu do zrównoważonej emisji zanieczyszczeń spowodowanych przez niezbędny do funkcjonowania ludzkości przemysł i produkcję rolną.
Na podstawie: TCCfAF/BBC/PP
Fot. ilu. Arch. PP