CiekawostkiHistoria

Czy Amerykanin odkrył na Antarktydzie nieznaną cywilizację? Odkrywamy tajemnicę z 1929 roku!

29 listopada 1929 roku, po raz pierwszy w historii ludzkości, amerykański lotnik Richard Byrd przelatywał ponad biegunem południowym, nadał przez radio niezwykły komunikat. Relacjonował, że widzi pokryty zielenią ląd, na którym pośród wolnych od lodu jezior, pasły się wielkie, podobne do bizonów zwierzęta oraz poruszali się prymitywni ludzie.

Przekaz, który usłyszeli odbiorcy zmroził im krew w żyłach. Audycja natychmiast została przerwana. Byrda uznano za przemęczonego lotem.

Kim był Richard Byrd?

Richard Evelyn Byrd Jr. urodził się 25 października 1888 roku w Winchester. Latać samolotem nauczył się w czasie I wojny światowej podczas służby w US Navy. W 1924 Richard Byrd dowodził małym oddziałem polarnym w wyprawie arktycznej komandora D. B. MacMillana na Grenlandię.

9 maja 1926 Richard Byrd i Floyd Bennett dokonali próby przelotu nad biegunem północnym samolotem Fokker F.VII/3m o nazwie Josephine Ford. Start nastąpił w Ny-Ålesund na wyspie Spitsbergen. Piloci oświadczyli, że ich wyczyn zakończył się sukcesem, jednak analiza dzienników pokładowych oraz mechaniczna analiza ich samolotu dostarczyła sporych wątpliwości co do tego faktu. Niemniej jednak, dokonali przelotu w pobliżu bieguna. Mimo tych wątpliwości Richard Byrd zdobył dość duży rozgłos, co pomogło mu w zbieraniu środków na kolejną próbę, najpierw przelot przez Atlantyk do Europy, następnie nad biegunem, ale tym razem nad południowym.

W 1928 rozpoczął wyprawę nad Antarktydę, w której brały udział dwa statki i trzy samoloty. Na Lodowcu Szelfowym Rossa została wybudowana baza Little America, z której wyruszały wyprawy prowadzące badania geologiczne oraz wykonujące zdjęcia lotnicze. 29 listopada 1929 odbył się  lot nad biegunem południowym. Richard Byrd, drugi pilot Bernt Balchen, łącznościowiec Harold June i fotograf Ashley McKinley dolecieli samolotem Floyd Bennet nad biegun i z powrotem. Pomimo problemów w czasie lotu osiągnęli sukces. Dalsze badania w bazie trwały aż do 18 czerwca 1930, kiedy to cała ekspedycja powróciła do Stanów Zjednoczonych.

Tajemnica lotu nad Biegunem

Lot trwał 18 godzin i 41 minut.

Po powrocie Byrda do kraju, wokół jego wyprawy narosło wiele kontrowersji i legend. Najtrudniej było przejść do porządku dziennego nad nieprawdopodobnym komunikatem radiowym Byrda. Amerykańskie władze za wszelką cenę chciały uniknąć rozgłosu i skutecznie zatuszowały związaną z wyprawą aferę. Do dziś nie udało się ustalić co tak naprawdę widział amerykanin.

Relację uznano za efekt napięcia spowodowanego trudami wyprawy.  Trudno było sobie wyobrazić, że w środku lodowej pustyni Antarktydy znajduje się zielona, pełna życia oaza. Oficjalnie uznano kwestię wyprawy Byrda za zakończoną.

Na tym jednak się historia nie zakończyła. Amerykanie wrócili do tematu kilkanaście lat później. Już po drugiej wojnie światowej.

O tym napiszemy w drugiej części.

Facebook Comments