Ratownicy byli pewni, że nie żyje. Kierowca toyoty milimetry od śmierci [GALERIA]
Świadkowie wypadku i ratownicy przybyli na miejsce byli pewni, że nikt nie przeżył takiego wypadku. Kierowca toyoty uniknął śmierci w aucie zmiażdżonym przez dwie ciężarówki!
Kierowca toyoty cudem przeżył wypadek który zszokował nawet ratowników przybyłych na miejsce zdarzenia. Do wypadku do jakiego doszło w Kielcach doszło około godziny 13.00 na Alei Solidarności.
Wypadek miał miejsce gdy na czerwonym świetle zatrzymał się sznur pojazdów. Za ciężarową scanią stała toyota. W ten właśnie samochód z dużą prędkością wjechała druga ciężarówka prowadzona przez 60-latka. Ciężarowe renault uderzyło w osobową toyotę wbijając ją pod scanię oraz miażdżąc jej tył.
Przybyli na miejsce ratownicy nie byli w stanie rozpoznać marki zmiażdżonego samochodu oraz stwierdzić ile osób w nim się znajdowało. Świadkowie wypadku byli pewni, że nikt nie mógł przeżyć w samochodzie osobowym.
Okazało się, że w toyocie znajdował się 54-letni kierowca i jest on żywy. Po wydobyciu go za pomocą ciężkiego sprzętu hydraulicznego został on przewieziony do szpitala.
60-latek, kierowca ciężarówki renault, który jest sprawcą wypadku był pod wpływem alkoholu. Policjanci stwierdzili u niego promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Odpowie on za spowodowanie wypadku, jazdę pod wpływem alkoholu oraz starty materialne i zdrowotne ofiar zderzenia.
Na podstawie: policja
fot.osp.pl