Kto tu rządzi? Siostra Kim Dzong Una komentuje
Korea Południowa wyraziła zaniepokojenie ruchami wojsk w Korei Północnej. Siostra dyktatora Kim Dzong Una wyraziła swoje zdanie na ten temat. Powraca pytanie kto tak naprawdę rządzi w komunistycznej Korei.
Ćwiczenia wojskowe w Korei Północnej są zwieszone na mocy porozumień pokojowych. W kraju gdzie jedna czwarta obywateli jest żołnierzami lub związana z armią taki stan rzeczy nie może długo trwać.
Korea Południowa monitorująca swojego sąsiada z północy wydała kolejny alarmujący komunikat o masowych ćwiczeniach wojskowych w kraju Kimów.
Zorganizowaliśmy tylko paradę wojskową w stolicy, a nie ćwiczenia wojskowe, prowadzone z myślą o kimkolwiek albo rozpoczęciu czegokolwiek. Dlaczego oni [politycy z Korei Południowej – przyp. red.] zadają sobie tyle trudu i wyciągają szyję, żeby dojrzeć to, co dzieje się na północy? – pyta Kim Jo Dzong w oficjalnym oświadczeniu, opublikowanym przez KCNA.
Do sprawy nieoczekiwanie odniosła się siostra Kim Dzong Una, Jo Dzong. Polityków i dziennikarzy z południa nazwała „idiotami”. Te słowa wygłoszone przy okazji ósmego Kongresu Partii Robotniczej przywróciły spekulacje, że Jo stoi za polityką Korei Pólnocnej a jej brat Kom Dzong Un jest tylko oficjalnym szefem państwa i partii.
Ojciec rodzeństwa Kim Dzong Il już przed śmiercią miał dylemat komu powierzyć władzę. W pewnym okresie swych rządów promował kult kobiety jako „matki narodu”. Te ruchy skłaniają analityków do spekulacji o decydującej roli Jo Dzong w polityce Korei Północnej.
Także postawa Kim Dzong Una wskazuje na ważną rolę jego siostry. Uczestniczy ona w najważniejszych spotkaniach dyplomatycznych oraz jest obecna przy bracie podczas jego wystąpień i podróży.
Eksperci wskazują, że tylko względy propagandowe nie pozwoliły by kobieta stanęła na czele Korei Północnej. Tworzy ona jednak wraz z bratem dualistyczny rząd w którym być może jej głos jest ważniejszy.
Na podstawie: PP/KCNA
fot.arch. PP