AktualnościCiekawostkiHistoriaKulturaNaukaPolskaŚwiat

Literat, poeta, leśnik, pedagog, malarz czyli Jan Gajzler w pigułce

W 2025 roku moja 85-ta rocznica śmierci leśnika, literata, malarza, pedagoga, poety, autora wierszy o Kielecczyźnie – Jana Gajzlera. Pomimo swojego talentu nigdy nie wszedł do kanonu polskiej literatury, przez co stał się dość zapomnianą postacią. Poznajmy losy poety, który w bogaty sposób opisywał przyrodę Gór Świętokrzyskich.

 

Jan Gajzler urodził się 4 maja 1891 roku w Suchedniowie, około 30 kilometrów od Kielc (zabór rosyjski). Przyszedł na świat w rodzinie urzędniczej jak syn Bronisława i Marianny z Bąbińskich. Był związany więzami krwi z wieloma utalentowanymi postaciami, takimi jak Stefania Halicka, Feliks Gajzler czy Edmund Gajzler, który był właścicielem Zakładów Wapiennych w miejscowości Jaworzno.

 

Młody Jan początkowo zdobywał edukację w rodzinnej miejscowości, lecz już w latach 1904-1905 uczęszczał do warszawskiej Szkoły Handlowej Edwarda Rontalera. Dalszą naukę pobierał w kieleckiej Szkole Handlowej, która ukończył w 1910 roku (dzisiejsze II Liceum Ogólnokształcące im. Jana Śniadeckiego w Kielcach). Nie zrezygnował z dalszego kształcenia się – studia filologiczne i historyczne podjął na Uniwersytecie Jagiellońskim w latach 1911-1913. Nie ukończył ich jednak ze względu na sytuację materialną. Bracia Jana (Feliks i Edmund) skierowali go na praktykę rolną. Nie interesował się jednak rolnictwem, co spowodowało porzucenie tego zajęcia.

Jan Gajzler w okresie szkolnym na fotografii autorstwa Franciszka Gladysza. (źródło: Świętokrzyska Biblioteka Cyfrowa)

W swoim życiu zajmował się wieloma pracami, takimi jak: zarządca folwarków, sekretarz nadleśnictwa, wykładowca języka polskiego i literatury, po I wojnie światowej pracował w Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu, współpracował z kielecką redakcją regionalnego pisma „Radostowa”. Warto wspomnieć, iż w 1918 roku założył rodzinę, biorąc za żonę Marię Marusieńską.

Jan Gajzler na fotografii autorstwa Franciszka Gladysza z XX wieku. (źródło: Świętokrzyska Biblioteka Cyfrowa)

Ważną częścią jego codziennego życia była poezja. Od najmłodszych lat zdradzał uzdolnienia plastyczne, malował akwarele, rysował. Pasją jego życia stała się poezja, której poświęcił się. Duży wpływ na jego twórczość poetycką i jego osobowość wywarła przyroda Gór Świętokrzyskich. Swoją wspomnianą twórczość zaczął bardzo wcześnie, pod wpływem pierwszej wycieczki w Góry Świętokrzyskie 6 sierpnia 1898 roku. Przyroda świętokrzyska stała się nie tylko istotną częścią jego poezji, ale i malarstwa. Według różnych relacji był większym mistrzem pędzla niż pióra. Wszystkie akwarelki jednak przepadły w czasie wojny. Najpiękniejszymi utworami poety są między innymi: ,,Sonety świętokrzyskie”, ,,Podniesienie”, ,,Majowe Nabożeństwo” czy ,,Na Matkę Boską Zielną”.

Stefania Halicka z wujkiem Janem Gajzlerem na fotografii z XX wieku. (źródło: Suchedniów Wczoraj)

Jan Gajzler nie wszedł do kanonu Polskiej literatury. Nie wydał tomu swoich wierszy, nie zabiegając o to nawet. Większość zachowanych utworów poety powstała w latach 1918-1938. Większość utworów znane były najbliższej rodzinie i przyjaciołom, nieliczne zostały opublikowane.

Jan Gajzler ,,Cudne świętokrzyskie”, wydanie z 1980 roku. (źródło: Biblioteka Narodowa)

8 maja 1939 roku zmarła żona Jana – jego ukochana Maria. Od tej pory poeta czuje się samotny i opuszczony. Pogrąża się w żałobie, nie będąc w stanie opiekować się dziećmi. W Janie Gajzlerze zamarła poezja i poetyckość. Do rozpaczy i samotności dołączyła nieuleczalna choroba – rak krtani. W bardzo ciężkim stanie, z radomskiego szpitala w rodzinne strony zabrała go jego córka Maria. W domu swoich teściów Marusieńskich, na miesiąc przed swoimi 49-tymi urodzinami 6 kwietnia 1940 roku poeta umiera. Jan Gajzler, ostał pochowany na cmentarzu parafialnym w Suchedniowie.

Grób Jana Gajzlera na cmentarzu parafialnym w Suchedniowie na fotografii autorstwa Franciszka Gladysza. (źródło: Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Kielcach)

Kacper Mizdal, pasjonat historii, autor popularnego w mediach społecznościowych cyklu ,,Historia z Kacprem”.

Facebook Comments