AktualnościCOVIDKościółPolityka

„Wielkanocny lockdown”. Co z kościołami?

Od 20 marca rząd wprowadza lockdown na terenie całego kraju. Zamknięte będą tradycyjnie galerie handlowe, siłownie, kina, teatry. Bez zmian otwarte pozostaną kościoły.

Lockdown wprowadzony od 20 marca ma być odpowiedzią na trzecią falę koronawirusa. Kolejny raz rząd zamyka galerie handlowe, siłownie, baseny, instytucję kultury i inne miejsca znane z poprzednich lockdown`ów.

Obostrzenia tłumaczy się wzrostem zachorowań. Maseczkowy przymus i 3 miliony zaszczepionych w tym np. nauczyciele nie zmieniły sytuacji. Do zdalnego nauczania wracają także najmłodsze klasy szkół podstawowych. Brak transmisji wirusa przez dzieci oraz zaszczepienie 99 proc. chętnych nauczycieli nie ma jak widać znaczenia. Obnaża to totalną bezsilność zastosowanych metod walki z pandemią.

Lockdown z roku 2020 kiedy to wprowadzono podobne obostrzenia dotyczył także kościołów. Wprowadzono limit wiernych na 5 osób. W okresie Wielkanocy 2020 roku do kościołów mogło wejść do 50 osób.

Obecnie w wyniku rozmów rządu z przedstawicielami episkopatu obowiązuje limit 1 osób na 15 metrów kwadratowych świątyni.

Minister zdrowia Adam Niedzielski potwierdził, że kolejny lockdown tym razem ominie kościół. Norma obowiązująca, czyli 1 osoba na 15 metrów kwadratowych nie zostanie zmieniona.

Święta Wielkanocne 2021 roku póki co mają przebiegać bez zmian dla polskich parafii.

Jednocześnie minister ostrzegł, że lockdown może zostać zaostrzony. Odpowiedzialność za wzrost zakażeń ma ponosić społeczeństwo nieprzestrzegające nakazu noszenia maseczek. Kolejne obostrzenia wobec nadchodzących świąt (4-5 kwietna) zapewne oszczędzą kościół. Sytuacja jest jednak dynamiczna. W Niemczech przedłużono lockdown do końca kwietnia. Podobnie może być w Polsce.

Scenariusz z roku 2020 powtarza się w niepokojący sposób. Lockdown wiosenny, letnie odmrożenie i kolejne problemy na jesień wskazują na sezonowość koronawirusa. Pokrywa się ona z cyklem występowania grypy w ubiegłych latach. Powinno to doprowadzić do wniosku, że koronawirus podobnie jak każda inna sezonowa grypa staje się elementem codzienności. Czym szybciej pogodzimy się z koronawirusem jak z każdą grypą tym szybciej skończy się cykl lockdown`ów których efektem jest szkodzenie gospodarce.

Źródło: MZ/PP

fot. ilustracyjne/arch.PP

Facebook Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *