MedycynaUroda i zdrowiezdrowie

Niedobór potasu. Hipokaliemia wciąż lekceważona

Czy wiesz, że niedobór potasu i COVID-19 mają ze sobą wiele wspólnego? Dowiedz się, w jaki sposób zaspokajać zapotrzebowanie na ten pierwiastek i dlaczego to takie istotne – zwłaszcza w czasie pandemii.

Potas to kluczowy dla naszego organizmu pierwiastek. Reguluje ciśnienie krwi oraz gospodarkę wodną organizmu, odpowiada za kontrolę skurczów i pracę mięśni, pobudza wydzielanie insuliny, aktywuje enzymy komórkowe.

Brak potasu nasz powszedni

Mimo istotnej roli dla funkcjonowania ludzkiego organizmu oraz stosunkowo dużej dostępności pokarmów obfitujących w potas, w diecie wielu z nas brakuje tej cennej substancji. Niestety, znaczący niedobór tego pierwiastka może być szkodliwy dla naszego zdrowia i życia: w surowicy krwi. hipokaliemia, bo o niej mowa, to zaburzenie, w przebiegu którego dochodzi do stężenia jonów potasu poniżej 3,5 mmol/l. Czym jest spowodowana?

Wyróżniamy trzy główne przyczyny:

· niedostateczne dostarczanie potasu;

· utrata potasu z organizmu w wyniku zaburzeń elektrolitowych;

· odwodnienie organizmu.

Niedobór potasu objawia się zaburzeniami rytmu serca, uczuciem kołatania serca, bolesnymi skurczami mięśni oraz ogólnym osłabieniem mięśni oraz wzrostem ciśnienia tętniczego krwi.

Objawy braku potasu w dostatecznej ilości związane są przede wszystkim z gorszym działaniem układu mięśniowego, nerwowego oraz nerek. W przypadku zaburzeń rytmu serca niedobór potasu może powodować arytmie, takie jak migotanie przedsionków czy migotanie komór, które w konsekwencji mogą doprowadzić nawet do śmierci.

Hipokaliemia i pandemia często idą w parze

Znaczny niedobór potasu jest szczególnie groźny właśnie teraz, w czasie pandemii. Najnowsze wyniki badań mówią o powiązaniu COVID-19 z hipokaliemią – występuje ona często u chorych leczonych z powodu infekcji COVID-19 (62% chorych). Zazwyczaj wówczas pacjent gorzej przechodzi infekcję. Badania potwierdzają także związek między hipokaliemią a ciężkością objawów infekcji – hipokaliemię miało 93% ciężko i krytycznie chorych na COVID-19.

Koronawirus wpływa na mechanizmy regulujące w organizmie ciśnienie krwi i wydalanie wody, przez co również przyczynia się do utraty potasu, a tym samym zwiększa hipokaliemię. Ciężka hipokaliemia (poniżej 3 mmol/l) może wywołać stany, które zagrażają życiu pacjentów w ciężkim stanie w wyniku zakażenia COVID-19 (np. arytmię komorową).

Hipokaliemia u pacjentów z COVID-19 ze współistniejącymi chorobami układu krążenia może znacząco zwiększać podatność na potencjalnie śmiertelne zaburzenia rytmu serca. Zarówno osoby, które były hospitalizowane z powodu COVID-19, jak i te, które przeszły zakażenie koronawirusem ambulatoryjnie, powinny stale monitorować poziom potasu w celu zminimalizowania ryzyka wystąpienia zagrażających życiu zaburzeń rytmu serca. Przewlekła hipokaliemia jest problemem pojawiającym się często u osób z COVID-19 o łagodnym przebiegu i może utrzymywać się nawet do kilkunastu miesięcy.

Hipokaliemia… I co dalej?

Warto wiedzieć, że hipokaliemia powinna być leczona pod nadzorem lekarza i za pomocą leków, a nie suplementów diety – konieczny jest dobór odpowiednich preparatów. Tym, co przemawia za wyższością leków z potasem nad suplementami diety jest bezpieczeństwo stosowania, a także dopasowanie dawki pierwiastka do indywidualnych potrzeb pacjenta.

Kontrola poziomu potasu i adekwatna do aktualnych wartości terapia pozwolą na zredukowanie ryzyka wystąpienia takich skutków niekontrolowanej hipokaliemii, jak zaburzenia rytmu serca czy osłabienie siły mięśniowej, które występują często po infekcji SARS-CoV2 niezależnie od nasilenia objawów COVID-19.

Źródło: MM Communications za pap-mediaroom

fot. ilust.

Facebook Comments