Polacy nie chcą szczepić dzieci. Zobacz dlaczego
Narodowy Program Szczepień mimo ogromnych kampanii reklamowych i apeli rządu nie przynosi zamierzonych rezultatów. Wciąż niewiele ponad połowa Polaków zaszczepiła się. Najgorzej sytuacja wygląda wśród dzieci i młodzieży gdzie wskaźnik zaszczepienia wynosi około 30 procent.
Narodowy Program Szczepień przyniósł ograniczone rezultatu. Liczba zaszczepionych w Polsce wciąż daleka jest od oczekiwanej a tempo szczepień spadło dramatycznie.
Najgorzej sytuacja wygląda wśród dzieci i młodzieży w grupie wiekowej 12 – 18 lat poziom zaszczepienia w niektórych regionach nie doszedł nawet do 30 procent.
Mimo apeli rządu i licznych ułatwień takich jak powstanie punktów szczepień w szkołach dzieci i młodzież pozostają najgorzej wszczepioną grupą. Decyzja o szczepieniu w tej grupie wiekowej zależy od woli i zgody rodziców. Eksperci sugerują, że lęki i obawy rodziców wobec szczepionek występują ze zdwojoną siłą gdy decyzja ma dotyczyć ich dzieci.
Nie chce szczepić synów. Sama przyjmowałam jedną dawkę w sierpniu i było to bardzo nieprzyjemne doświadczenie. Przez trzy dni odchorowałam to. – mówi Pani Karolina ze Słupska, matka 12 i 14 letnich synów.
Rodzice podnoszą także argument o niedostatecznej wiedzy co do długofalowych skutków działań szczepionek.
Normalne leki bada się latami, w laboratorium, na zwierzętach, ludziach. Tu nagle pojawiły się szczepionki w pół roku i wszyscy zapewniali, że są bezpieczne. Kto zna odpowiedź jak wpłyną one na nas i nasze dzieci za 10, 20 lat. Może Pan Niedzielski czy jego kolega Szumowski? – pyta retorycznie Pan Karol z Leszna, ojciec 14 latki.
Same dzieci powtarzają zdanie rodziców. Zaszczepione są zwolennikami szczepień. Niezaszczepione powtarzają tezy usłyszane w domu.
Nie będę się szczepiła. Mama też nie szczepi się. To jest jak grypa, ja miałam grypę wiele razy i nic się nie stało. – stwierdza 12-letnia Karolina z Legionowa.
Wzrost zachorowań związany z „czwartą falą” według ekspertów może ponownie przyspieszyć szczepienia w Polsce. Jednak bezobjawowe lub nisko-objawowe przechodzenie koronawirusa przez dzieci nie skłania rodziców do poprawy wyników programu szczepień w tej grupie wiekowej. Także wszechobecna indoktrynacja szczepionkowa przestała już działać a jej ilość stała się jak szczepionka – Polacy nabyli odporność na propagandę lobby szczepionkowego.
Źródło: portal-polski.pl
fot.ilust.
Dlaczego powsataly ruchy antyszczepionkowe i coraz wiecej rodzicow nie chce szczepic dzieci nawet tymi obowiazkowymi szczepieniami? Ano dlatego, ze powiklania poszczepienne sa tuszowane, nie sa zglaszane, a poszkodowane dziecko i jego rodzina nie maja zadnych praw, nie ma rehalilitacji, nie ma renty, nie ma odszkodowania!
Za wszelkie szkody spowodowalne szczepieniami i innymi procedyurami medycznymi, ktore wymusza panstwo i ktore zaleca panstwo – to panstwo powinno brac pelna i nieograniczona odpowiedzialnosc, a panstwo powinno wszystkie koszty zwiazane z tymi szkodami wyegzekwowac od producentow wyrobow ktore spowodowaly szkody lub od wykonawcow procedur ktore spowodowaly szkody w zaleznosci od tego co spowodowalo szkode.
Powiklania poszczepienne to czesto kalectwo na cale zycie i jest to ciezar nie do udzwigniecia dla przecietnej rodziny. Ruch STOP-NOP slusznie domaga sie odpowiedzialnosci panstwa za skutki szczepien ktore panstwo wymusza.
No i co dziś powiedzą celebryci którzy uświadamiali ludzi? taki np Cezary Pazura nie mający wykształcenia medycznego zachęcał, przecież to powinno w pierwszej kolejności zainteresować prokuraturę a w następnej kolejności winni wszystkich przedwczesnych zgonów powinni trafiać przed pluton egzekucyjny. Dziś już wiadomo że to nie szczepionka, że to broń biologiczna, a gdzie odpowiedzialność Niedzielskiego, Szumowskiego, Tuska który przed kamerami się szczepi? a Grzesiowski żywcem pcha ludzi na gilotynę. Ludobójcy!!!!!!!