Awantura w Poznaniu. Policjanci wynieśli księdza podczas nabożeństwa.
W poznańskim klasztorze salezjanów doszło do szokujących scen. Policja podczas nabożeństwa wkroczyła ma teren zakonu i wyniosła księdza. Jak się okazało nie chodziło tylko o obostrzenia pandemiczne. W tle konflikt w zakonie.
Policja wkroczyła do zakonu salezjanów w Poznaniu. Mszę sprawował tam suspendowany ksiądz Michał Woźnicki. W 2018 roku został on wyrzucony z Towarzystwa Salezjańskiego. Jak podała „Gazeta Wyborcza”, duchowny ma zakaz wstępu do kościoła, dlatego zaczął odprawiać msze trydenckie w swojej celi w domu zakonnym.
Policja wkraczając do celi zakonnika poprosiła wszystkie osoby o dowody osobiste. Mimo to suspendowany ksiądz odmówił wykonania poleceń.
W tym miejscu gospodarzem jest Jezus Chrystus, proszę uklęknąć – zwrócił się do funkcjonariuszy ks. Woźnicki.
Po kilku minutach próśb sprawujący nabożeństwo został siła zaniesiony do radiowozu.
Policjanci potwierdzili, że nabożeństwa odbywa się w niewielkim pomieszczeniu, a w środku było dziewięć osób, w tym siedmioro wiernych – powiedziała „Gazecie Wyborczej” Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji.
O interwencję do policji zwrócił się sam zakon salezjanów donosząc na swojego byłego współbrata.
Do sądu zostały skierowane wnioski o ukaranie wszystkich uczestników nabożeństwa.
Na podstawie: GW
Powinni poczekać aż skończy się modlić. To co zrobili to prawdziwe barbarzyństwo.