Policjant wywołał burdę w szpitalu. Dwie osoby poszkodowane!
Funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie został zawieszony za wywołanie awantury na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Po szarpaninie z pielęgniarką zaatakował sanitariusza!
Policjant rzeszowskiej Komendy Miejskiej przybył do Wojewódzkiego Szpitala Klinicznego nr 2 w Rzeszowie z wizytą do matki. Funkcjonariusz chciał dostarczyć ładowarkę na jedną z sal. Gdy znudził się czekaniem na personel który dostarcza na szpitalne sale przyniesione przez rodzinę rzeczy, postanowił wejść sam na teren szpitalny łamiąc zasady sanitarne.
Pielęgniarka która zwróciła mu uwagę została przez odepchnięta przez funkcjonariusza. Na ratunek ruszył sanitariusz. Policjant także jego zaatakował stosując techniki obezwładniające. Spowodował tym samym uszkodzenie ręki interweniującego pracownika szpitala.
Na miejsce wezwano policję.
Wezwani na SOR policjanci ustalili, że na oddział, bez pozwolenia, próbował wejść mężczyzna, by osobie bliskiej przekazać jakąś rzecz. – Doszło tam do awantury i przepychanek z personelem, który próbował powstrzymać i wyprosić mężczyznę – relacjonuje nadkom. Anna Szeląg z rzeszowskiej policji.
Sprawę komentuje także dyrekcja rzeszowskiego szpitala.
Osoba, odwiedzająca naszą pacjentkę, nie zastosowała się do poleceń ratowników medycznych. Mężczyzna był agresywny, niegrzeczny w stosunku do naszego personelu. Trzeba było wezwać ochronę i policję – przekazuje dyrektor szpitala Klinicznego nr 2 Barbara Rogowska.
Policjant to Adam M. pracował on w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych w rzeszowskim komisariacie. Wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne a sprawę bada prokuratura. Policjant mimo że nie był karany miał opinię nadpobudliwego i nerwowego. Wśród kolegów miał przezwisko „ADHD”. Stan emocjonalny policjanta czy jego ewentualne zaburzenia psychicznie nie usprawiedliwiają jego czynu. Powstaje jedynie pytanie o dobór policjantów do służby oraz ich badania okresowe które powinny eliminować niestabilne emocjonalnie osoby ze służby.
Źródło: rzeszow-news/PP
fot. ilus. arch.PP
