Ofiara lockdownu. Przedsiębiorca popełnił samobójstwo w swojej restauracji
Jarosław Gasik, restaurator i właściciel hotelu przez lockdown tracił każdego dnia majątek na który ciężko pracował. Nie wytrzymał, powiesił się w swojej restauracji.
Cichy lockdown trwa od prawie roku. Branże są zamykane i otwierane. Tarcze sztucznie podtrzymują zatrudnienie ale nie kompensują nawet części dochodów średnich i dużych firm.
Przedsiębiorcy przeżywają dramat tracąc powoli dorobek swojego życia. Jeden z nich Jarosław Gasik był znanym we Wrześni restauratorem i właścicielem hotelu. Był też znany z działalności muzycznej.
Podziwiano go za talent biznesowy. Tuż przed pandemią kupił Pałac Mycielskich. Miała to być inwestycja życia 56-latka.
Biznesmen inwestował dochody w remont pałacu i przywrócenie go do życia w celach turystycznych. Pałac miał być w marcu oddany do użytku wraz z nowym hotelem i restauracją. Stało się jednak inaczej.
Przedsiębiorca nie doczeka już końca swojej inwestycji i otwarcia pałacu. Nie doczeka też końca pandemii koronawirusa. Ale nie wirus go zabił a cichy lockdawn niszczący codziennie dziesiątki firm.
Na podstawie: września.info/nc/pp