Rozwiązano zagadkę „uczynnej kobiety”
Policjanci z komisariatu I w Gliwicach wyjaśnili sprawę złodziejki, która pod pretekstem pomocy seniorce, okradła ją z oszczędności. Jak się okazuje, nie ma spraw „beznadziejnych”, co w tym przypadku udowodnili gliwiccy kryminalni.
Z ustaleń wynikało, że pewna seniorka, wracająca z zakupów z ciężkimi torbami, została zaczepiona na ulicy Cyraneczki przez młodszą kobietę w maseczce, rękawiczkach i kapturze. Zaoferowała ona pomoc we wniesieniu zakupów do mieszkania, na co starsza pani, nie podejrzewając złych intencji, chętnie się zgodziła. Niestety, ta „pomoc” okazała się bardzo kosztowna.
Złodziejka, wykorzystując nieuwagę seniorki, przeszukała szafki i ukradła oszczędności w wysokości prawie 10 tysięcy złotych, po czym opuściła mieszkanie.
Policjanci natychmiast przystąpili do działania. Rozpoczęli ustalanie potencjalnych świadków i zabezpieczyli nagrania monitoringu. Choć na materiałach wideo widać było dobrze osobę, jej zamaskowanie utrudniało jednoznaczne określenie płci. Jednak kryminalni nie dali za wygraną.
Na pierwszy rzut oka sprawa mogła wydawać się trudna do rozwiązania, jednak gliwiccy policjanci wielokrotnie udowadniali, że nawet w pozornie beznadziejnych sytuacjach są w stanie osiągnąć sukces. Kryminalni z „jedynki” wykorzystali swoje doświadczenie i znane sobie metody, co pozwoliło na wytypowanie oraz namierzenie sprawców.
Jak się okazało, za przestępstwem stało dwoje złodziei, którzy przyjechali do Gliwic z Bydgoszczy. Do ich zatrzymania doszło w Chorzowie.
Wielkie zaskoczenie pojawiło się na twarzach 70-letniego mężczyzny, kierującego skodą oraz jego 50-letniej wspólniczki, gdy ich samochód został nagle zablokowany przez nieoznakowany policyjny radiowóz. Zatrzymani byli wyraźnie zdziwieni powodem interwencji, jednak nie zaprzeczyli popełnieniu przestępstwa.
Oboje trafili do policyjnego aresztu, a ich pojazd, po przeszukaniu i zabezpieczeniu dowodów, został odholowany na policyjny parking. Śledczy odzyskali cześć skradzionych pieniędzy.
Jak ustalono, 50-letnia bydgoszczanka i jej starszy wspólnik są osobami wielokrotnie notowanymi i karanymi za podobne kradzieże w różnych częściach Polski. Policjanci z komisariatu I w Gliwicach sprawdzają obecnie, czy przestępcza para może odpowiadać za inne kradzieże na Śląsku. To również będzie przedmiotem dalszego dochodzenia.
Przypomnijmy, zgodnie z Kodeksem karnym za kradzież grozi kara do 5 lat więzienia.
źródło: policja.pl
fot. ilust.