Warszawski „Snajper” wciąż nieuchwytny. Kolejny atak na ul. Hawajskiej
Trzeci raz w ciągu dwóch lat nieznany sprawca strzelał przy ulicy Hawajskiej w Warszawie. Mieszkańcy i spółdzielnia mieszkaniowa proszą o pomoc w ujęciu sprawcy.
Dwa lata temu przy ulicy Hawajskiej został ostrzelany samochód osobowy. Nieznany sprawca strzelał z wiatrówki. Jednak to wystarczyło do dużych strat.
Tym razem ofiarą „snajpera”padł gołąb, zabity na oczach 12-letniej dziewczynki.
Moja dwunastoletnia wnuczka szła do nas w odwiedziny, kiedy tuż przed nią padł zastrzelony ptak. Przestraszyła się i do dzisiaj to przeżywa. Dorosłego by to ruszyło, a co dopiero dziecko! To jakiś dureń, który nie zdaje sobie sprawy z tego, jaką krzywdę robi innym. No i ten biedny ptaszek, co on mu był winien, że go zastrzelił? – pyta pan Jerzy z Hawajskiej 10 w rozmowie z haloursynow.pl.
O tym incydencie powiadomiona została administracja spółdzielni “Imielin”. Spółdzielnia rozwiesiła specjalne plakaty z prośbą o pomoc we wskazaniu sprawcy.
Jeśli ktoś cokolwiek wie, prosimy, aby powiadomił policję i wskazał sprawcę, ewentualnie przekazał nam informację. Sytuacja jest na tyle poważna, że trzeba jak najszybciej znaleźć tego człowieka i zapobiec dalszym jego działaniom – oznajmiają przedstawiciele spółdzielni.
“Snajper ” z Hawajskiej może mieć poważne problemy. Wprawdzie na posiadanie wiatrówki nie trzeba mieć zezwolenia, ale nie wolno jej bezmyślnie używać. Za takie czyny grozi do 5 lat więzienia.
Na podstawie: haloursynow.pl