Więcej wódki niż jedzenia. Prawdziwy obraz rosyjskiej armii
Klęska zbrodniczej operacji Putina ma swoje podłoże w militarnej słabości Rosji i jej dowódców. W toku napaści na Ukrainę pojawiły się także inne symptomy kryzysu. Jak się okazało, alkoholizm w rosyjskiej armii jest na porządku dziennym i dotyka wszystkich szczebli wojsk Putina.
Memy na temat generała Denaturowa stały się słynne w chwili napaści na Ukrainę. Internauci sugerowali powszechny alkoholizm w sztabie moskiewskich wojsk. Informacje jakie napływają z frontu nie tylko potwierdziły spekulację o powszechnym alkoholizmie wśród dowódców wojsk rosyjskich ale i u zwykłych żołnierzy.
Na fakt wysokiego spożycia alkoholu wśród żołnierzy zareagowało dowództwo wojskowe. Potwierdzono tym samym fakt, że większość (zwłaszcza poborowych) przebywa w rejonie walk pod wpływem alkoholu.
Pijaństwem żołnierzy tłumaczy się ich zezwierzęcenie oraz powszechne tchórzostwo w toku walk. Wielu poborowych z ostatniej mobilizacji twierdzi, że rozpijanie żołnierzy jest świadomym zabiegiem. Pijani żołnierze mają lepiej znosić warunki mobilizacji takie jak brak miejsc noclegowych czy wyposażenia stosownego do współczesnej armii.
Źródło: TSN/pp
fot. ilust.