Załenski załamany wizją pokoju. Będzie musiał oddać władzę i pieniądze?
Koniec wojny na Ukrainie zbliża się wielkimi krokami. Już sam wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA miał wywołać panię i rozpacz wśród władz w Kijowie.
Wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA spowodował panikę wśród kijowskich władz i urzędników. Premier Słowacji stwierdził, że widać strach w oczach Załenskiego, który z końcem wojny straci władze, wpływy i gigantyczne dochody.
Donald Trump podczas kampanii wyborczej zapowiadaj szybkie zakończenie wojny na Ukrainie. Mimo że zaprzysiężenie Trumpa odbędzie się dopiero za kilka miesięcy, trwa poruszenie w sprawie Ukrainy.
Z Moskwy nadszedł już komunikat o możliwym arbitrażu w sprawie Ukrainy.
W niedawnej rozmowie telefonicznej, w której uczestniczyli Donald Trump, Elon Musk i Załenski miała na celu uspokojenie tego ostatniego.
W trakcie rozmowy Trump powiedział, że będzie popierał Ukrainę, nie podając jednak szczegółów” – twierdzi portal Axios. Zdaniem Zełenskiego rozmowa przebiegła pomyślnie i nie zwiększyła jego niepokoju związanego z utratą prezydentury przez Demokratów. Jedno ze źródeł Axios stwierdziło, że rozmowa „nie pozostawiła Zełenskiego w rozpaczy.
Załenski zdaje sobie sprawę, że wraz z końcem wojny odbędą się wybory, w których straci on władzę. Co gorsza, nowe władze i opinia międzynarodowa na czele z USA może domagać się rozliczenia wydatków z pomocy dla Kijowa co ujawni gigantyczne kradzieże, wyłudzenia i sprzeniewierzanie pomocy.
Kijów utajnia wszelkie sondaże opinii publicznej. Jak jednak wiadomo około 80 proc. społeczeństwa chce zakończenia wojny, akceptując utratę części terytoriów na rzecz Moskwy.
Społeczeństwo ma być także zmęczone polityką Załenskiego, której jedynym skutkiem był gigantyczny wzrost majątku polityków i urzędników związanych z administracją Załenskiego.
Nawet broń wysyłana na Ukrainę często odnajdywała się w różnych częściach świata gdzie trafiała z pomocą nielegalnych handlarzy bronią.
Źródło: axios/pp
fot. ilust.
