Złamane ręce, żółtaczka a nawet HIV. Robią wszystko by nie trafić na wojnę
Mobilizacyjny dekret Putina spowodował panikę wśród rezerwistów i poborowych w Rosji. Mężczyźni zagrożeni wcieleniem do wojsko chcą zrobić wszystko by nie trafić na Ukrainę.
Od ogłoszenia przez Putina dekretu o mobilizacji 300 tysięcy mężczyzn w wieku od 19 do 50 lat w Rosji wybuchła prawdziwa panika. Ten stan rzeczy odnotowali nie tylko korespondenci i służby wywiadowcze ale i wyszukiwarki internetowe.
W chwili ogłoszenia dekretu mobilizacyjnego na terenie Rosji nastąpił gwałtowny wzrost wyszukiwań w internecie takich informacji jak:
-
jak złamać rękę w domu
-
jak załatwić zaświadczenie zwalniające z wojska
-
jak zdobyć zaświadczenie o żółtaczce
-
ile kosztuje stwierdzenie AIDS
-
jak wyjechać za granicę mając wezwanie do wojska
-
które choroby zwalniają ze służby wojskowej
Jak widać poparcie dla zbrodniczych działań wojennych w Rosji jest jedynie propagandowe. To także było powodem odwlekania mobilizacji. Kreml obwiał się wybuchu niezadowolenia społecznego i przyznania się do strat na Ukrainie.
Analitycy wojskowi podkreślają, że przygotowanie 300 tys. poborowych czy rezerwistów do wysłania na wojnę powinno potrwać około 2 miesięcy a gruntowne przeszkolenie w obsłudze nowoczesnego sprzętu ciężkiego nawet pół roku.
Bunt wojska wisi na włosku? Putin rozkazał mobilizację i strzelanie do dezerterów!
Przed Kremlem pozostaje wybór, czy na front znów trafią źle wyszkoleni i wyposażeni żołnierze w roli „mięsa armatniego”, czy Rosja szykuje się na długą i wyniszczającą wojnę która przeciągnie się w lata zamiast planowanych kilkunastu dni.
Źródło: google/PP
fot. ilust.