CiekawostkiHistoriaKościół

Zagadka o której chce zapomnieć Kościół. Święty z głową psa

Święty Krzysztof obecnie znany jako patron między innymi kierowców jest przedstawiany jako mężczyzna z Jezusem na rękach. Prawda o jego wyglądzie przekazana przez tradycję szokuje i jest przemilczana przez współczesny Kościół.

W oficjalnej nauce Kościoła, święty Krzysztof jest przedstawiany jako silny mężczyzna przenoszący Jezusa przez rzekę. Ten idylliczny obraz znacznie różni się od tradycji zachowanej w pierwotnych tekstach chrześcijańskich i ikonografii.

Krzysztof żył w połowie III wieku. Jego wspomnienie obchodzi się 25 lipca. Miał on ponieść męczeńską śmierć przez spalenie na stosie lub ścięcie mieczem. To nie wszystkie wątpliwości co do tej tajemniczej postaci.

Według podań ludowych był wielkim mężczyzną o ogromnej sile. Miał on przenosić ludzi przez rzekę poszukując Jezusa. U wschodnich chrześcijan zachowano obrazy przedstawiające go jako rycerza o psiej głowie (Cynocefal). Wyobrażenie to pochodzi od tradycyjnej legendy o chłopcu którego sami rodzice nazwali Reporobus (odrażający). Miał on mieć nie tylko olbrzymi wzrost i siłę ale głowę przypominającą psi łeb.

Przemiana Krzysztofa w ludzką postać miała nastąpić pod wpływem spotkania z Jezusem.

Watykan do połowy XX wieku zmagał się z legendą o psiej głowie Krzysztofa. Ostatecznie postanowiono wykreślić z oficjalnych zapisów podanie o wyglądzie Krzysztofa. Usunięto ten obraz także z przedstawień świętego jakie zachowały się w kościołach. Wizerunki Krzysztofa z psią głową trafiły do muzeów i piwnic Watykanu.

Ludzie o psich głowach były popularną legendą przekazywaną w starożytności i średniowieczu. Wielu badaczy greckich, arabskich oraz późniejszych podróżników przekazywały relacje o spotkaniach z takimi istotami. Jednak najlepiej udokumentowaną postacią z psią głową jest właśnie święty Krzysztof.

Źródło: PP

fot. GD

Facebook Comments