112

Dramat na popularnym szlaku. Na ratunek ruszyli turyści

Jastrzębscy policjanci  na Klimczoku podjęli interwencję wobec nieprzytomnego mężczyzny. Doszło do zatrzymania funkcji życiowych 66-latka.

Nierzadko z narażeniem własnego zdrowia i życia, czasem po służbie, ale zawsze pod presją czasu – stróże prawa co dzień pomagają i chronią również tę najważniejszą z wartości, jaką jest ludzkie życie. W sobotę (17.06.2023) świadectwo tego dali jastrzębscy mundurowi, którzy przebywali w górach. Starszy sierżant Joanna Głodek z Zespołu Dochodzeniowo-Śledczego oraz młodszy aspirant Krzysztof Bączek z Wydziału Prewencji w trakcie spaceru zauważyli starszego mężczyznę, który na ich oczach zachwiał się i upadł, uderzając głową o ziemię.

Gdy mundurowi podbiegli do mężczyzny okazało się, że trzeba jak najszybciej udzielić pomocy nieprzytomnemu mężczyźnie, gdyż jego funkcje życiowe ustały. Policjant natychmiast przystąpił do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, a policjantka zrobiła rozeznanie, czy ktoś z turystów w pobliżu ma przeszkolenie medyczne. Poprosiła o wezwanie pomocy, po czym pobiegła do pobliskiego punktu Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do akcji przyłączyli się ratownicy GOPR, którzy użyli defibrylatora AED oraz naprzemiennie z policjantem prowadzili resuscytację.

Niebawem na miejsce dotarł lekarz, który przejął koordynacje działań ratujących życie. Nieprzytomny mężczyzna, o którego życie walczyli jastrzębscy policjanci i ratownicy GOPR odzyskał czynności życiowe, po czym został zabrany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do szpitala.

Ta sytuacja pokazuje, jak niezwykle ważne są pierwsze minuty na podjęcie działań. Pierwsze 4 minuty są bezcenne. Kiedy ustaje praca serca, już po 4-5 minutach dochodzi do poważnego uszkodzenia mózgu.

źródło: policja.pl

fot. ilust.

Facebook Comments