Pies wpadł do studzienki. 3 godzinna akcja strażaków zakończona sukcesem
Pies wpadł do studzienki kanalizacyjnej w Boguszowie. Przybyli na miejscu strażacy musieli 3 godziny walczyć by go wydobyć. Sam pies bardzo niechętnie współpracował z ratownikami.
Do groźnej sytuacji doszło w Boguszowie. Pies który wpadł do niezabezpieczonej studzienki nie mógł sam się z niej wydostać. Także przybyli na miejsce strażacy mieli problem. Pies wystraszony i zdezorientowany nie chciał dać założyć sobie uprzęży ratunkowej i pomoc ratowników przywitał gryząc ich.
Pierwsze próby wydobycia psa ręcznie nie powiodły się, ze względu na brak miejsca, a każda próba założenia psu przyrządów do ewakuacji kończyła się pogryzieniem ratowników. Dowódca podjął decyzję o odkopaniu studzienki. Strażacy przystąpili do ręcznego odkopania, w międzyczasie za pośrednictwem Zarządzania Kryzysowego na miejsce została ściągnięta koparka. Niestety ze względu na przebiegająca w pobliżu instalację, udało się zrobić tylko częściowy wykop. Dalsze prace wykonywane były ręcznie – relacjonują strażacy z OSP Boguszów.
Dowódca jednostki ratowniczej podjął decyzję o odkopaniu studzienki. Niestety z uwagi na pobliskie przewody gazowe pracę trzeba było wykonać ręcznie. Po 3 godzinach i założeniu psu prowizorycznego kagańca akcja dobiegła szczęśliwego końca.
Po wyciągnięciu pies cały i zdrowy, jednak zmęczony i wystraszony trafił pod opiekę swoich właścicieli. Akcja trwała blisko 3 godziny – dodają strażacy.
Strażacy dziękują za pomoc w akcji dziękują Joannie Sobinie z fundacji Na Pomoc Zwierzętom oraz Grzegorzowi Zając – inspektorowi Zarządzania Kryzysowego.
Na podstawie: OSP Boguszów, fot. tamże