Wypadł z karetki i zginął. Za śmierć pacjenta odpowie lekarz i pielęgniarka
Prokuratura oskarżyła lekarza oraz pielęgniarkę za śmierć pacjenta który wypadł z karetki. 54-latek zginął pod kołami nadjeżdżającego samochodu osobowego!
Do tragicznego wypadku doszło 11 stycznia bieżącego roku. W trakcie jazdy otworzyły się drzwi karetki. Pacjent wypadł na jezdnię wprost pod koła nadjeżdżającego samochodu. Mężczyzna był przewożony ze szpitala w Dzierżoniowie do placówki w Wałbrzychu.
W toku dochodzenie świdnickiej prokuratury okazało się, że pacjent sam przebywał w karetce, podczas gdy pielęgniarka która miała nad nim czuwać siedziała obok kierowcy. Ponadto ustalono, że pacjent był w stanie ciężkim i wymagał stałej opieki. Cierpiał on na uraz głowy i miał ograniczoną poczytalność z tego powodu.
Prokuratura oskarżyła pielęgniarkę o umyślne narażenie 53-latka na niebezpieczeństwo oraz nieumyślne spowodowanie jego śmierci. Oskarżona odmówiła zeznań.
Zarzuty otrzymał również lekarz, który zdecydował o pozycji siedzącej pacjenta podczas transportu. Zdaniem prokuratury, miał on świadomość niebezpieczeństw wynikających z braku odpowiedniej pozycji podczas jazdy karetką. Lekarz przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Lekarzowi grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Pielęgniarka za swoje czyny może spędzić w więzieniu pięć lat.
Na podstawie: WTV/PP
Fot. ilust.