112

Po torach szedł ku śmierci. Służby zaalarmowała matka

Zdenerwowana kobieta zadzwoniła na numer kontaktowy Komisariatu Policji w Żmigrodzie z informacją, że życie jej syna może być zagrożone. 38-latek, wymagający opieki w związku z chorobą, z którą się zmaga, wysiadł niepostrzeżenie z pociągu na jednej ze stacji. Sytuacja była poważna, mężczyzna szedł po torach ku nadjeżdżającemu pociągowi…

Przed godziną 21.00 na numer kontaktowy Komisariatu Policji w Żmigrodzie zadzwoniła zdenerwowana starsza kobieta. Poinformowała ona policjantów, że podróżowała pociągiem relacji Olsztyn – Wrocław wraz z 38-letnim synem, który wymaga stałej opieki. W trakcie postoju na stacji kolejowej w Żmigrodzie mężczyzna wykorzystał chwilową nieuwagę matki i opuścił pociąg, po czym udał się w nieznanym kierunku.

r e k l a m a

Po otrzymaniu tej informacji dyżurny trzebnickiej komendy powiatowej zadysponował do działań dzielnicowych, którzy natychmiast ruszyli na miejsce zdarzenia. Liczyła się tu każda minuta, bo życie i zdrowie 38-latka mogło być zagrożone. Sierż. szt. Katarzyna Brożyna i sierż. Robert Pacholik sprawdzili żmigrodzką stację kolejową. Tam rozmawiali między innymi z podróżnymi, którzy widzieli osobę idącą torowiskiem w stronę Rawicza. Policjanci pieszo ruszyli w tym samym kierunku. W pewnym momencie zauważyli na torach poszukiwanego przez nich mężczyznę, który nie reagował na ich wołanie ani na fakt, że w jego kierunku zbliżał się pociąg! Na szczęście mundurowi zachowali „zimną krew”, w ostatnim momencie dobiegli do niego i zabrali go z torów, nie dopuszczając tym samym do potrącenia.

Policjanci do czasu przyjazdu zespołu pogotowia ratunkowego zaopiekowali się mężczyzną. Mieszkaniec powiatu dzierżoniowskiego nie wymagał hospitalizacji.

źródło: policja.pl

fot. ilust. arch.

Facebook Comments