CiekawostkiHistoriaHobby

Osuszyli morze by wydobyć szczątki polskich lotników z 1941 roku

8 maja 1941 roku nie był dobrym dniem dla polskiego Dywizjonu 305. Jeden z bombowców Vickers z polską załogą został zestrzelony. Ponad 70 lat po tym fakcie Holendrzy osuszyli dno morskie by odnaleźć i pochować polskich lotników.

W miejscowości Friese Meren w Holandii znajduje się wyjątkowy pomnik. Upamiętnia on polską załogę samolotu Vickers Wellington IC nr R1322 SM-F z 305. Dywizjonu Bombowego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego „Ziemi Wielkopolskiej”.

Grupa badaczy z grupy Leemans Speciaalwerken nie tylko odnalazła wrak polskich bohaterów ale i dotarła do niego oraz szczątków lotników. Mieszkańcy okolicy wspominali walkę polskiego bombowca z myśliwcem niemieckim BF-110. Polscy lotnicy stoczyli nierówny bój z myśliwcem do końca nie opuszczając maszyny. Celem misji bombowca była Brema. Niestety lotnicy nie dotarli na miejsce i nie powrócili z misji.

W 2016 roku zlokalizowano wrak Vickers-a. Aby dotrzeć do niego i zbadać osuszono dno fragmentu morza. Wrak znajdował się na głębokości 5 metrów.

 

Archeolodzy którzy zeszli do zestrzelonej maszyny odkryli nie tylko dobrze zachowany samolot ale także szczątki poległych lotników. Wyniki badań DNA i zaproszenie na uroczysty pogrzeb wysłano do rodzin bohaterów. A na brzegu zbiornika wodnego stoi pomnik upamiętniający załogę Wellongtona 305. Dywizjonu.

Na podstawie: Leemans Speciaalwerken

Fot. ilust. / wideo: Leemans Speciaalwerken

Facebook Comments